Zima w Polsce trwa. Niezależnie, czy akurat pada śnieg, czy nie – wieczory są jeszcze relatywnie długie. Co prawda czas bez słońca po pracy skraca się, ale jednak. Do wiosny i lata, w które czas spędza się raczej poza domem, jest jeszcze daleko. Dlatego warto znaleźć sobie coś, co tą przestrzeń wypełni. Postaram się więc coś zarekomendować. I mimo biegowego charakteru bloga – tylko jedna polecajka dotknie tego tematu!
Możliwości jest oczywiście wiele – od książek, przez gry, aż po filmy. Tych drugich jest wiele, a czasu (mimo szybko zapadającego zmroku!) niewiele. Pomyślałem, żeby wskazać cztery tytuły. Być może mniej znane, a które według mnie warto zobaczyć. Dlaczego? O tym krótko pod każdym z nich.
In Search of Greatness (2018)
Zdaje się, że nie ma Polskiego tłumaczenia tytułu. Zakładam, że można wziąć je dosłownie – “W poszukiwaniu wielkości”. Gabe Polsky dokładnie tego tematu się podjął. Nie próbował opowiedzieć historii o ludziach sukcesu, tylko chciał zrozumieć dlaczego im się udało. Przed kamerę zaprosił takich sportowców jak Wayne Gretzky, Jerry Rice czy Pelé. Poza nimi, dokument opowiada też o innych atletach (oraz muzykach), którzy osiągnęli wielkość. Jest to ciekawe, bo często na papierze nie mieli szans. Dlaczego jednak byli wielcy? Na to odpowie Ci już seans
Film zajmie Ci 79 minut. Znaleźć go możesz w AppleTV, dostępny jest poza subskrypcją w cenie 9.99 złotego.
River Runner (pl: “Scott Lindgren: Z nurtem życia”, 2021)
Niech słowo runner w tytule Cię nie zmyli! Mówimy o kajakarzu, który jako pierwszy człowiek na świecie chciał przepłynąć cztery rzeki spływające ze świętej góry w Tybecie. Dla mnie ten sport jest zupełnie czymś nieznanym. To jednak zupełnie nie przeszkadza, by kibicować tytułowemu bohaterowi w osiągnięciu jego celu. Sam dokument ma charakter mocno filozoficzny. Porusza trudne tematy poświęcania się swojej pasji, balansowaniu na granicy rozsądku i łączenia tego z życiem prywatnym. I jest naprawdę świetnie zrealizowany od strony wizualnej!
Zajmie Ci on 86 minut. Znajdziesz go na Netflixie.
Free Solo (2018)
Zostajemy w temacie sportu, ale dalej nie będziemy mówić o bieganiu. Tym razem przeniesiemy się do świata wspinaczki. Dokument przedstawia Alexa Hannolda, który jako pierwszy w historii, próbuje zdobyć El Capitan bez zabezpieczenia. Jest to płaska, ponad 1000 metrowa ściana w Parku Narodowym Yosemite (USA). Poza śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem, na ekranie zobaczysz walkę o swoje marzenia pomimo ogromnych trudności.
I ponownie – jest to świetnie zrealizowana produkcja ogólnie, jak również pod kątem artystycznym. To nie tylko moje zdanie – Free Solo może pochwalić się Oscarem, za najlepszy film dokumentalny.
Całość trwa 100 minut. Zobaczysz go na Disney+.
No Easy Mile (pl: “Mo Farah: Droga Mistrza”, 2016)
Czas na obiecaną we wstępie polecajkę biegową. Jakieś 3 lata temu przeczytałem Twins Ambition (Siła ambicja), która jest autobiografią Sir Mo Farah. “No Easy Mile” jest jej ciekawym uzupełnieniem, chociaż spokojnie bez lektury będzie dla Ciebie w pełni zrozumiały i bardzo emocjonujący!
Ten film weźmie Cię w emocjonalną przygodę od trudnego dzieciństwa, do zostania jednym z najlepszych biegaczy długodystansowych w historii. Cztery złote medale olimpijskie, sześciokrotny tytuł mistrza globu, wiele rekordów świata i Europy (rezultat Brytyjczyka z 10000m, 26:46, jest dalej najlepszym czasem w historii Starego Kontynentu).
Jego kariera (i w zasadzie cały życie) była bardzo wyboista i niewiele brakło, by u progu zawodowstwa, zrezygnował. Jeśli chodzi też o pierwsze ważniejsze triumfy, to przyszło mu to wyjątkowo późno, jak na profesjonalistę – w wieku 27 lat. Dlaczego to tyle trwało i jak Mo sobie z tym poradził? Zapraszam przed ekran!
Poświęcisz na ten dokument 76 minut. Jest dostępny na Netflixie.
Dzięki za dotarcie tutaj – czy może Ty chcesz coś polecić mi? Zachęcam do podzielenia się w komentarzu!